Większość osób jak przeżywa coś fajnego, jak naprawdę jest szczęśliwa, to czują, że jest tak fajnie, że coś się musi zepsuć. To jest bardzo ludzkie dlatego, że ludzie z natury nie widzą siebie na piedestale. Nie jest tak, że jak jesteś dla siebie priorytetem, to ci na wszystkim innym nie zależy. To nie jest tak, że ci nie zależy na relacji z bratem, tylko jak ja jestem dla siebie priorytetem, to ty jesteś numer dwa. To nie jest tak, że jak o siebie dbam, to wszystko inne mam gdzieś.
Skąd się bierze potrzeba tłumaczenia siebie? Tam jest jakieś wierzenie. Nikt siebie nie usprawiedliwia, jak robi coś fajnego. Nie można się tłumaczyć ludziom, nie czując się o coś oskarżonym. Bo tylko oskarżony się tłumaczy. Nie tłumaczysz się z czegoś fajnego, tłumaczysz się z niefajnego. Więc to, że widzisz to, jako tłumaczenie siebie sugeruje, że to, co słyszysz, odbierasz jako osąd, może nawet atak. Dlatego masz potrzebę tłumaczenia siebie. Człowiek się tłumaczy, jak jest o coś obwiniany.
Bezwarunkowość polega na tym, że to czy warunek jest spełniony, czy nie, jest mi wszystko jedno. Nie ma warunku, który musi być odhaczony, żebym ja się czuła tak, a nie inaczej. Np. jadę do domu do Polski, cała rodzina się trzęsie nad chorą babcią, ja zaglądam babci w oczy i widzę piękno wszechświata, ale wszyscy się trzęsą i patrzą na mnie jakbym spadła z nieba i nie wiedziała, co się dzieje. Warunkowość w tym temacie polega na tym, że to jak się czujesz uzależnione jest od tego jak oni widzą ciebie. Warunek to jest to, że ja przypisuję temu ważność i bez odhaczenia tego warunku nie potrafię czuć się fajnie. Nikt nie jest bezwarunkowy we wszystkich tematach.
Po jakimś czasie przestaniesz nazywać to jak się czujesz szczęściem, dlatego że to będzie dla ciebie absolutnie naturalny stan bycia. Taki czas też przyjdzie, że przestaniesz w ogóle planować, bo jak pomyślisz, czym jest planowanie, jak pomyślisz nad samym procesem planowania, to zauważysz, że to jest lekko podszyte strachem. Jak masz wiarę w to kim jesteś i w ten wszechświat, który naprawdę się kłania przed tobą codziennie, to zobaczysz, że im mniej planujesz, tym się więcej magii dzieje, im mniej planujesz, tym się bardziej poddajesz temu flow, w którym jesteś, bo nigdzie nie musisz być, idziesz tam, gdzie chcesz, kiedy chcesz. Jak masz zaplanowane jakieś wakacje, w których musisz być w kilku miejscach, to masz takie koryto wyryte, którym musisz pójść. Nie da się zaplanować wakacji lepiej niż tak jak planuje twój inner being więc przyjdzie taki moment, że nawet nie będziesz planować. Ale gratuluję, bo jak taki stan osiągasz, to tam możesz mieć gorsze dni, bo każdy ma gorsze dni, ale tam nie ma powrotu. To jest perspektywa, twój sposób patrzenia na świat i jak już go opanujesz, to tam nie ma odwrotu. I nawet po jakimś czasie nie będziesz postrzegała tego jako szczęście, tylko coś absolutnie normalnego.
Comments