Przyszedłeś tu, żeby wyekspresjonować swoją unikalność i Twoja obecność w tym fizycznym świecie jest nie do zastąpienia.
W tym odcinku chciałbym skupić się na Twojej roli w tym wszechświecie. Jak już wiesz, że żyjemy w wibracyjnym świecie, jak już wiesz jaki jest sens życia, czym jest bóg i że jesteś z niego zrodzony, a nie stworzony, jak już wiesz, że masz cztery ciała i ta fizyczność nie jest najważniejsza, to dziś chciałbym się skupić na roli, którą ty odgrywasz w tym fizycznym świecie, bo ta rola jest nie do zastąpienia. Twoja obecność tu i teraz jest nie do przecenienia. Nie ma większego „grzechu” popełnianego przez człowieka, niż myślenie o tym, że człowiek jest bez znaczenia, że to jest wszystko jedno czy ja istnieję, czy nie. Każdy jest tutaj w celu tworzenia i każdy ma nieograniczony potencjał w sobie. Każdy tutaj przyszedł po to, żeby ekspresjonować swoją unikalność i wziąć udział w fascynującej, radosnej kreacji i ewolucji wszystkiego.
Przede wszystkim jesteś fizyczną manifestacją swojego inner being, jesteś fizyczną manifestacją swojego wibracyjnego ja i jesteś tutaj po to, żeby doświadczać, ale nie dla samego doświadczania. Jesteś tutaj żeby doświadczać, odkrywać swoje preferencje, decydować co chcesz, a czego nie chcesz i w tym procesie odkrywania tych swoich preferencji, nieuniknione jest odczucie negatywnej emocji. A za każdym razem, jak odczuwasz negatywną emocję, rodzi się w tobie pragnienie. Rzadko jest to świadomy proces, ale to pragnienie, mimo że tobie wydaje się być zwyczajne i nie różniące się od pragnień miliardów innych ludzi, ono jest tak unikalne jak unikalny jesteś ty, a nikt nigdy przed tobą i nikt nigdy po tobie nie będzie taki jak ty, bo to twoje mentalne ciało jest zbiorem wszystkich twoich doświadczeń, wierzeń, myśli, przekonań i pragnień i nikt nigdy nie doświadczy takiego samego miksu tych wszystkich rzeczy, więc ta twoja unikalność jest wpisana w ciebie i twoje pragnienia są tak unikalne, jak unikalny jesteś ty. Bez ciebie tu i teraz tych pragnień by nie było.
To twoje fizyczne ciało pozwala ci doświadczać, obserwować, decydować, odkrywać i to fizyczne ciało jest narzędziem w tym całym procesie, jest narzędziem w kreowaniu, w zradzaniu nowych pragnień, w dokładaniu kolejnej, wibracyjnej cegiełki w tym murze ewolucji wszystkiego. Porównałbym to do igły w gramofonie. Wyobraź sobie gramofon. Żeby usłyszeć muzykę z niego, trzeba go najpierw włączyć, żeby ta płyta zaczęła się kręcić i położyć na górze tej płyty igłę, a ta igła przesuwając się po płycie interpretuje każde drganie, każdą wibrację na tej płycie w muzykę, którą słyszysz. W tym całym procesie odtwarzania muzyki z gramofonu, igła to jest ten malutki punkcik w całym aparacie, który pozwala na to doświadczenie, zwane muzyką. I dla mnie w tej analogii, to ty jesteś tą igłą, która interpretuje wibracyjny świat, lecz nie tylko interpretuje, ale też doświadcza, odkrywa, decyduje, zradza i cieszy się w całym tym procesie.
Mam też inną analogię. Wyobraź sobie rzeźbiarza, który z dłutem i młotkiem rzeźbi coś w drewnie i ten rzeźbiarz uderza tym młotkiem w to dłuto, a to ostrze dłuta rzeźbi to drewno, nadaje mu kształt. W tej analogii ty jesteś tym dłutem, narzędziem, ale na tyle krytycznym, że bez ciebie cały proces kreacji ustaje. Kolejna analogią jest malarz, który maluje pędzlem. W tej analogii to ty jesteś tym pędzlem. W tych wszystkich analogiach ty jesteś tym najbardziej krytycznym elementem, ty jesteś tym malutkim - w skali całej reszty – aparacikiem, bez którego cały proces ustaje. W gramofonie bez igły nie ma muzyki, u rzeźbiarza bez dłuta nie ma rzeźby, u malarza bez pędzla nie ma obrazu.
Chciałbym żebyś zauważył i docenił tą swoją krytyczność w tym wszystkim, twoja rola jest nie do przecenienia. Bez tego malutkiego narzędzia proces kreacji ustaje, cały wszechświat ci dopinguje w tym twoim doświadczeniu życiowym. Nikt nigdy nie stawia ci kłód pod nogi i tutaj nie ma wiatru w oczy, to wszystko są wierzenia i przekonania. Cały świat dopinguje ci w tym twoim doświadczeniu życiowym. Był kiedyś taki film „Armagedon” w którym kilku astronautów leci w kosmos, jest tam 4-5 osób, które mają ocalić planetę Ziemia i jak oni lecą w tym statku kosmicznym, to wszyscy ludzie na ziemi im kibicują. Coś podobnego odbywa się w tej wibracyjnej skali. Cały wszechświat patrzy na ciebie z ogromnym niedowierzaniem, z ogromną miłością i wdzięcznością, z ogromnym dopingiem dla ciebie, że ci się w ogóle rano chce wstać z łóżka i kreować. I któregoś dnia poczujesz tą miłość, wdzięczność i ten doping, zrozumiesz, że naprawdę jesteś pępkiem całego wszechświata, zrozumiesz jaką krytyczną rolę w tym wszystkim odgrywasz. Jest to o tyle piękne, że zamiast stawiać boga na piedestale, stoisz tam razem z nim.
Comments